PRAWA AUTORSKIE!

Wszystko co jest publikowane na tym blogu jest na mojego autorstwa (chyba, że zaznaczono inaczej). KOPIOWANIE FRAGMENTÓW LUB CAŁOŚCI MOICH POSTÓW ZABRONIONE!

02 lutego 2013

On i On lub Ona i Ona zamiast Ona i On...

...czyli o związkach partnerskich.

(...)rodzina współcześnie traci na swojej wartości, a pozwolenie i legalizacja związków pomiędzy mężczyzną a mężczyzną doprowadzi do jeszcze głębszego i bardziej niebezpiecznego rozpadu podstawowej jednostki jaką jest rodzina. Już teraz mówimy o upadku "wzorca ojca", a co by było gdyby dwóch mężczyzn lub dwie kobiety wychowywało dziecko, nie możemy mieć pewności, czy w przyszłości nie będzie miało jakiś lęków lub uprzedzeń.


Temat związków partnerskich jest teraz dość popularny w mediach za sprawą ustawy, która miała wejść w życie. Postanowiłam wyrazić swoją opinię na ten temat. Osobiście nie wyobrażam sobie, pomimo tego, że mam ogromną tolerancję co do gei i lesbijek, aby mogli wychowywać oni dzieci i żyć jak mąż i żona.

Źródło: adonai.pl
Mam świadomość, że temat legalizacji związków homoseksualnych jest tematem drażliwym, ale w zasadzie w naszym kraju obowiązuje wolność słowa. Długo zastanawiałam się, jak zabrać się za ten temat i czy w ogóle, postanowiłam jednak napisać parę słów o "małżeństwie" dwóch mężczyzn lub dwóch kobiet i adopcji przez nich dzieci. Przy okazji postu o Marszu dla Życia i Rodziny na moim drugim blogu Sometimes I feel... pisałam już o tym, że rodzina współcześnie traci na swojej wartości, a pozwolenie i legalizacja związków pomiędzy mężczyzną a mężczyzną doprowadzi do jeszcze głębszego i bardziej niebezpiecznego rozpadu podstawowej jednostki jaką jest rodzina. Już teraz mówimy o upadku "wzorca ojca", a co by było gdyby dwóch mężczyzn lub dwie kobiety wychowywało dziecko, nie możemy mieć pewności, czy w przyszłości nie będzie miało jakiś lęków lub uprzedzeń. Przyczyna lęków u dzieci ma bardzo często podłoże emocjonalne i wynika z tego, co dziecko wynosi z domu, kiedy zaburzona jest podstawa jednostka jaką bez wątpienia jest rodzina wszystko komplikuje się jeszcze bardziej. Jak chłopiec ma w przyszłości być dobrym mężem, ojcem, skoro wzorca ojca z domu nie wyniósł, bo wychowały go dwie kobiety. Nie mówię, że inne przypadki, gdy ojciec dzieci bije, czy pije, czy go po prostu nie ma itd. nie wpływają na dziecko, bo wpłyną w taki sam sposób albo i gorszy, ale rodzina to rodzina, wtedy i tylko wtedy, kiedy stanowi ją kobieta i mężczyzna, nie wyobrażam sobie innego modelu rodziny. Patrząc na to dalej oczami dziecka to nie umiem wyobrazić sobie jak dziecko żyłoby w społeczności szkolnej, już teraz dzieci o niższym statusie finansowym są odrzucane, a jak czułoby się dziecko w klasie, gdyby zamiast ojca i matki miało dwóch ojców, nie miałoby łatwego życia.

Jestem katolikiem, osobą wierzącą i uważam, że rodzina to tylko i wyłącznie kobieta + mężczyzna, nie ma innych możliwości. Jeżeli uważasz, że w legalizacji związków homoseksualnych nie ma nic złego to odpowiedź sobie na pytanie, czy chciałbyś wychowywać się w takiej rodzinie?
Źródło: blizejprzedszkola.pl

Jak pisałam już we wstępnie mam tolerancję dla osób homoseksualnych, bowiem natknęłam się na takie osoby, jednak nie chcę, aby osoby homoseksualne miały prawo do wychowywania dzieci, bowiem to nie będzie rodzina, co już tutaj wielokrotnie powtarzałam. Zdaję sobie sprawę, że świat idzie do przodu, ale są rzeczy, które nigdy nie powinny mieć miejsca, a właśnie taką rzeczą jest legalizacja związków partnerskich, skoro chcą żyć ze sobą niech żyją tak jak żyją, jaką różnicę zrobi im to, że swój związek zalegalizują. Nie uwierzę również w to, że takie związki pomiędzy osobami tej samej płci są trwalsze. Zgoda na zawieranie związków małżeńskich przez osoby tej samej płci pociągnie za sobą szereg innych ustaw i pomysłów, które nie wpłyną pozytywnie na sytuację polskiej rodziny. Bo co może być dalej? Nie chcę o tym myśleć i mam nadzieję, że w Polsce ustawa u legalizacji związków męsko - męskich lub damsko - damskich po prostu nie przejdzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz