PRAWA AUTORSKIE!

Wszystko co jest publikowane na tym blogu jest na mojego autorstwa (chyba, że zaznaczono inaczej). KOPIOWANIE FRAGMENTÓW LUB CAŁOŚCI MOICH POSTÓW ZABRONIONE!

03 stycznia 2013

O Bożych planach na Nowy Rok

Miałam ten post początkowo napisać 31 grudnia, ale Ten z Góry sprawił mi niespodziankę i pomógł mi wybrać się z przyjaciółmi na Hobbita do kina, a po powrocie szykowałam się na zabawę sylwestrową. 1 stycznia również chciałam napisać co nie co, ale mój umysł mówił kategoryczne: "Nie" na wszystko. Zmęczenie dało górę, a był taki piękny dzień na napisanie o bożych planach na rok 2013, bo przecież było to Świętej Bożej Rodzicielki, ale piszę teraz już po północy, a więc 3 stycznia. Nie chcę podsumowywać swojego minionego 2012 roku, bowiem był to rok wielu prób.

A jaki chciałabym by był rok 2013?
Moja ciocia powiedziała, że "13" wcale nie musi być pechowa, bo przecież "13" to liczba związana z objawieniami fatimskimi. Opowiem tutaj o swoich bożych planach na nowy roczek, na co zresztą wskazuje tytuł postu.

Po swoim szukaniu miejsca w Kościele i swoich porekolekcyjnych postanowieniach chciałbym dalej trwać w Ruchu Światło - Życie, ale przede wszystkim chciałabym wziąć udział w jakiś rekolekcjach dla Diakonii, myślałam na ORD (Oaza Rekolekcyjna Diakonii), dobrze byłoby pojechać również na KODA (Kurs Oazowy Dla Animatorów), ale ja wciąż nie mogę się do tego przemóc, ale jak będę miała jechać Ten z Góry tak sprawi, wiem, że nie będę mogła pojechać na KODĘ w czasie ferii, gdyż ze smutkiem to przyznaje nie mam takich typowych ferii. Poza "oazowymi" planami chciałabym również wreszcie po kilku latach zbierania się (rok temu było tak blisko) pojechać na Lednicę, zobaczymy co z tego wyniknie w tym roku. Rozpoczął się Rok Wiary, a więc chciałabym pochylić się nad swoją wiarą, pokonać to co we mnie jeszcze ciemne i niedoskonałe, to dobry czas. Chciałabym zakupić parę "bożych" książek, o ile można tak powiedzieć, na mojej liście jest Youcat, czyli Katechizm Kościoła Katolickiego dla młodych ludzi oraz może jakaś  książkę Szymona Hołowni. Na swojej półce mam książkę ks. Wojciecha Danielskiego Pana mojego spotykam...w słowie i sakramencie, zaczęłam ją czytać, ale nie mogę skończyć, może właśnie ten 2013 pozwoli mi usiąść i zagłębić się w tą książkę. Kolejnym z "postanowień" to częściej czytać Pismo Święte, mam Biblię w komórce, co może być znacznym ułatwieniem. Nie mówię, że nie czytam Słowa Bożego, bo staram się każdego dnia żyć Ewangelią z danego dnia, ale pragnę jeszcze więcej wyciągnąć ze Słów Boga Żywego.


Jaki okaże się dla mnie ten rok, okaże się wkrótce, na razie po zakończeniu starego roku czuje się radosna, wypełniona po brzegi bożym zapałem i radością. Otworzyłam całe swoje serce na Chrystusa i czuję się szczęśliwa, choć przecież jeszcze tak wiele bym chciała osiągnąć, ale wiem, że Ten z Góry, wie co robi. Niech ten rok będzie rokiem błogosławionym! Tego wam życzę! Błogosławionego roku 2013!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz